Darmo by myślą wzlecieć chciał do nieba
i darmo poznać odwieczne wyroki:
dziedzictwem jego znikomość i mroki,
i zawsze boleć mu i tęsknić trzeba.
Niechaj się zatem nie zrywa do lotu,
niech nic nie szuka, bo nic nie odkryje,
niech się weseli jedno, je a pije,
boć to jest jego, kromia łez i potu! — —
Gdym podniósł oczy, obaczyłem wszędzie
na miejscu sądu niezbożność i zdradę,
w miejscu prawości — podłość i szkaradę;
wszelakoż wszystkim rzeczom koniec będzie.
Dla wszystkich przyjdzie czas sądu i śmierci,
człek sprawiedliwy jako i niezbożny
pomrą zarówno w dzień on wszystkim trwożny,
i czerw ich kości spróchniałe przewierci.
A Bóg dopuścił marność na tę ziemię
i zdeptał synów Adamowych pychę,
aby poznali, jak ich życie liche
i że bydlętom równe ludzkie plemię!
Bo cóż ma więcej człowiek nad bydlęta?
równy obojga stan jest i skończenie,
Strona:PL Jerzy Żuławski - Poezje tom III.djvu/119
Ta strona została uwierzytelniona.