Ta strona została uwierzytelniona.
których blaskami złoci się broczy
ludu fala czarna. —
O Panie!
otchłań piekielna, roziskrzona, parna!
wszystko się mąci, przewala, — choć oczy
przymknę, to jeszcze przez zwarte powieki
świateł rozżarzone ćwieki
w mózg się wbijają, — o Panie! litości!
o, Ty na krzyżu umęczony, Chryste,
Ty biczowany w cierniowej koronie,
Ty we krwie własnej skąpany potoku,
Święty! o! zbaw mnie od tego widoku!
Niechajże noc ta już będzie ostatnia!
niechaj śmiertelna rozewrze się matnia,
niechaj się wstrząśnie ziemia i pochłonie
te opętane, bezbożne i głupie!
O grom Cię, Panie! błagam na mym słupie!