Ta strona została uwierzytelniona.
II
Rabi Tharfen na przyźbie siadł i córkę wzywa,
a na krasę jej patrząc, zwolna głową kiwa.
»Rachel! — rzecze — dościgłaś jako szczep jabłoni
i jak owoc granatu lico twe się płoni.
»Jak jabłonki, co nęci złodzieja widokiem,
pilnie-m strzegł cię w ogrodzie mym przed ludzkiem okiem.
— „Lecz dziś ty się już możesz meżowi przygodzić:
znój mu z czoła ocierać i potomków rodzić.
»Oto Józef, z mych uczni mnie najwięcej drogi,
dziewosłęby śle, chcąc cię żoną wwieść w swe progi.
»Zwołaj tedy służebne i dziergaj zasłonę,
co zakryje w noc ślubną lica twe spłonione.