Strona:PL Jerzy Żuławski - Poezje tom III.djvu/212

Ta strona została uwierzytelniona.

nowe rodzą i z niemi w systemy się wiążą?
O! myśl włada w tym świecie! — W tym świecie myśl włada
i ze siebie zrodzony świat prowadzi w wieczny
postęp, w którym krok nigdy nie stawia się wsteczny,
ani, co raz się wzniosło, kiedy na dół spada!
Myśl króluje!
Myśl boża...
A ten ognik lichy,
który w mózgu się moim pali, myśl ta biedna,
marna, a jednak zdolna wszechświatów przepychy
w łonie swojem zamykać i przestrzeń bezedna
blaskiem swoim wypełniać — to iskra płomienia,
co w bezkresy wszechżycia moc swą rozprzestrzenia,
to jest promień słoneczny, który w dżdżu kropelce
załamany na barwy rozszczepia się świetne...
I ku onej światłości, swojej rodzicielce
myśl ma dąży z powrotem przez nieb łany kwietne;
ptakiem w górę się wzbija, coraz szersze, dalsze
zataczając w błękicie kręgi nadobłoczne
i na stopnie rozwoju coraz doskonalsze
pnąc się ciągle, wypływa nad niziny mroczne,
coraz więcej w swe łono nabierając świata
i ku szczytom zawrotnym rwąc go z sobą, wzlata
coraz wyżej i wyżej — z słońc na nowe słońca,