bo już widzę, że żaden czyn się w mej nie ziści,
że mi broni nie staje, aby walczyć z skutkiem.
Mógłbym, mógłbym uczuciem świat przepalić stary,
lecz siła zwycięstw nie da, gdy niema w nie wiary.
Dlaczego wiary niema? — pytaj lat tych schyłku,
które rodzą olbrzymy z duchem godnym karła
i karły ciałem o wrącym myśli wysiłku.
Nim myśl ta sił dobędzie, zimą już umarła,
pogrzebana, podobna do złotego pyłku,
w który burza posągi wolności roztarła...
Człowiek mówi: ja żyję! czuję siły jeszcze!
w piersi gorą natchnienia, w ustach słowa wieszcze.
Ale kłamie: już duszę drą mu zwątpień kleszcze.
Chore moje słowa,
niezwiązana i dzika pieśni mej budowa;
ludzie śmiać się z niej będą, lub łzą krokodyla
płakać jmą poety.
Była jedna chwila,
kiedy w duszy mi grzmiała gromka pieśń podniety;
Strona:PL Jerzy Żuławski - Poezje tom IV.djvu/143
Ta strona została uwierzytelniona.