Strona:PL Jerzy Żuławski - Poezje tom IV.djvu/181

Ta strona została uwierzytelniona.

a pod pancerzem twoje serce broczy,
bo wiesz, żeś przyszedł chować szczęście w grób,
nienarodzone wielkie szczęście nasze...
Chcesz mej miłości? bierz ją, bierz!
Chcesz serca mego? bierz to krwawe ptaszę,
które każdego poranku
wzywało ciebie...
Przebyłeś świat,
by zdobyć mnie, swój biały kwiat —,
lecz czemu tak późno przyszedłeś, kochanku,
gdy już wieczorna zorza tli na niebie?
Przed kwiatem jest cierniowy kierz,
więc ciernie z kwiatem bierz;
weź miłość moją i moje dziwy
a wraz
tych niepowrotnych młodych mych kras
wieczysty głód,
co żreć cię będzie, pókiś jeno żywy:
tak! jestem piękna, ale byłam — cud!

Bo wiesz, jaki to był wonny kwiat
te usta moje — niepocałowane?
i jakiej rozkoszy świat
był na mem łonie?
i jakie kryły blaski świetlane
mych młodych źrenic niezgłębione tonie?...