Strona:PL Jerzy Żuławski - Poezje tom IV.djvu/198

Ta strona została uwierzytelniona.

czy je takiem dowieziemy
przez tę wielką wodę
tam — na drugi, mglisty brzeg?...

Zniesież białe szczęście nasze
luty życia trud?
morskie burze, wichry, śniegi
i dróg ziemskich brud?
A jeżeli się pokala,
jeśli zbrzydnie nam
piękne nasze szczęście młode —
jedyne,
z którem na tę słoną wodę,
na fale sine,
wwiózł nas wioślarz stary — — ?

A nam trzeba płynąć w dal
przez burzliwych odmęt wód
naprzód wciąż! —
potem jeszcze w górę iść
na tych szczytów biały lód,
co nieznany wieńczą brzeg...
Przez topiele fal,
przez skalisty gruz
i śnieg
gna nas Doli mus
tam — na szczyty gór! — —