Ta strona została uwierzytelniona.
Pisałem jeszcze, że w miłość jej wierzę
i wiem, że cierpi, jak ja —
tak szczerze, —
ale zapomni;
więc ją prosiłem o spokój, o ciszę,
o utulenie tych łkań,
które z oddali sercem swojem słyszę; —
pisałem,
że na pożegnanie
całuję jej oczy
i stopy —
i gładzę jasny, złoty splot warkoczy
i sercem całem
ku niej się rwąc,
ostatni, ostatni raz jeszcze
usta jej pieszczę
i to posyłam jej słowo ostatnie:
kocham! —
to ostatnie słowo...
I przykleiłem markę pocztową
i list wysłałem
do niej, —
za góry, za morze...
Wysłałem list, pisany krwią