Ta strona została uwierzytelniona.
Drugi miał być czerwony,
jak twe usta, twe usta! —
jak ta moja krew spiekła,
co mi serca pociekła
przez kochanie jedyne,
dla którego dziś ginę;
miał być taki czerwony
ten kwiat drugi, sadzony
w starej trupiej czaszce.
Nie zakwitnął kwiat biały,
nie zakwitnął czerwony,
nie zakwitnął ten trzeci,
który miał być tak złoty,
jak twe włosy promienne,
jak to słońce, co świeci
— nie dla mnie! —
jak to szczęście wyśnione,
szczęście moje stracone,
które przeszło koło mnie,
idąc kędyś w świat!
Nie zakwitnął biały kwiat,
ten kwiat mej tęsknoty,
kwiat mojego snu;
nie zakwitnął czerwony