Strona:PL Jerzy Żuławski - Poezje tom IV.djvu/230

Ta strona została uwierzytelniona.

A kiedym szklankę czerwonego wina
wznosił do ust,
by przecież zapomnieć na chwilę o tobie,
tyś wpierw dotykał ustami swojemi
brzegu mej czary,
aby trucizną mi było
wino czerwone,
i zamiast pijaną darzyć mnie siłą,
miast rzucać tęczowe mary
na świat —
szarą mgłą kryło me oczy.

I każdy kwiat
zerwany,
aby mnie poił woniami,
tyś miał w swej ręce
i zatruł wpierw swym oddechem;
i każde usta dziewczęce,
które kusiły mnie śmiechem,
tyś pierwszy, przedemną, całował,
abym ja na nich czuł twą gorycz jeno,
czuł — i żałował,
że mnie skusiły na chwilę
pachnące usta dziewczęce...

W oliwnych gajach błądziłeś wraz ze mną