Strona:PL Jerzy Żuławski - Poezje tom IV.djvu/238

Ta strona została uwierzytelniona.

Nie wiem, czy to bajka była,
którą ktoś mi opowiadał,
czy też jaki sen:
Miałem jeden liść zielony
— o, Boże! —
z dalekiego grobu — tam...;
porzuciłem go na morze,
gdym odjeżdżał w obce strony,
gdym odjeżdżał — sam!

Wenecja.