Ta strona została uwierzytelniona.
w kawał nieba owiniętą
— w tym perłowym dniu
i przeczystą i przeświętą,
której gwiazdy morza wonne,
zaplątane w włosów złocie,
jasne czoło stroją —,
jak Madonnę,
bóstwo moje, jedną! moją!
O! że ciebie niema tu!...
Gdzieś dalekie fale słyszę,
fal dalekich ruch kołysze
rytmem moją łódź;
w lazurowej, cichej grocie
zaświatowe schodzą głusze
na me czoło,
na me serce i na duszę, —
a w około
dokąd senny poślę wzrok,
w wiecznym chłodzie
po płaczącej pluskiem wodzie
mży błękitny i perłowy
mrok...
Capri.