Strona:PL Jerzy Żuławski - Poezje tom IV.djvu/298

Ta strona została uwierzytelniona.

hełmie Mambryna na wyprawę nową,
tam na południe w stronę Saragossy,
kędy krzyżowy pono lud się zbiera,
by o świętoście walczyć z niewiernymi...
I niepoprawny rycerz zawsze wierzy,
iż nie dla siebie sławy chce dobywać,
lecz dla imienia najczystszej i pięknej,
którą ucieszy ten wawrzynu listek,
jakgdyby nie był mniej warty od róży! —
A kiedy padnie pod murami grodu,
co nie otworzył swoich bram dla niego,
to jeszcze widzi we wrogu niegodnym
Rycerza Tarczy miesięcznej i woła
ostatkiem głosu, z konia już zwalony:
Pochwyć, rycerzu, dzidę swą i dobij,
by słabość moja snadź nie zaprzeczyła
tej wielkiej prawdzie, że najszlachetniejsza
jest Dulcyneja z Tobozo wśród niewiast
wszystkich na ziemi...!

Wilno.