Ta strona została uwierzytelniona.
piosnką znoje chłodził lute:
za pieśń rodak sercem płaci.
Lecz choć kochan, mały ptaszek
nie był szczęśliw w swojej doli;
pośród śpiewów i igraszek
czuł, że w sercu coś go boli.
Tak mu smutno, tak mu ciasno
na ojczystej było niwie;
w dal poglądał siną, jasną, —
piosnka brzmiała wciąż tęskliwiej...
Wsie drewniane, sielskie strzechy,
wonne lipy, bory ciemne,
piosnki dziewek, dzieci śmiechy
już nie były mu przyjemne.
Bo gdy w niebo wzleciał czasem,
widział w dali wielkie góry,
a za górą, a za lasem
kraje jasne, mórz lazury...
I zachciało mu się nagle
w obce ziemie iść za słońcem,
słabych skrzydeł rozpiąć żagle
i ulecieć w światło gońcem...