Strona:PL Jerzy Żuławski - Prolegomena.djvu/064

Ta strona została uwierzytelniona.
— 56 —

posiadające innych własności oprócz zdolności syntetycznej, łączą się w pewne jedności, a każda taka nowa synteza przynosi nowe własności ze sobą, a więc przestrzenność, kształt, ciężar, spójność, barwę... Zgodzisz się na to?
— Owszem, nie wiem tylko, co to ma do rzeczy...
— Zaraz. Uważaj, że tak samo »twardy«, jak »piękny« są przymiotnikami, oznaczającemi, według ciebie, pozytywne własności rzeczy. A przecież te własności możnaby podzielić na pewne kategorje. W tej chwili trzy mi przychodzą na myśl. Weźmy trzy przymiotniki: twardy, użyteczny i piękny. Spostrzegasz różnicę pomiędzy temi własnościami?
— Zapewne. Twarde jest ciało dla siebie, użyteczne i piękne dla mnie.
— Możemy sobie tę różnicę jeszcze ściślej sformułować. Ciało jest twarde dla siebie, znaczy, że cząstki jego, bez względu na to, czy ja, istota spostrzegająca, o tem wiem lub nie, tworzą pewnego rodzaju syntezę, której wynikiem jest ta własność. Tu zatem mamy do czynienia z dokonaną rzeczywistą syntezą. Jeśli ja o tej twardości się dowiaduję, to uświadamiam w sobie tylko tę już istniejącą własność, czyli zawiązuję w swym umyśle jakąś nową syntezę, w której skład tamta, stała, bez zmiany wchodzi. Przynajmniej ja osobiście tak to sobie wyobrażam. Cóż teraz znaczy: przedmiot jest dla mnie użyteczny? Przymiot ten oznacza pewien rodzaj relacji do mnie. Przedmiot posiada pewne własności, dzięki którym może mi się stać użytecznym. Użytecznym w istocie jest jednak dopiero wtedy, gdy ja te własności poznałem i oceniłem. W pierwszym zatem wypadku, gdy chodziło o twardość, miałem do