na prawo stanie-ć jeden Anioł złoty,
na lewo jeden z krwi i zawieruchy;
ci dwaj, ty trzeci — i mój głos jak grzmoty
pędzący w zemstę...
Dwojaką tedy po wyrzniętych ojcach swych Wenedach dziecię obejmuje spuściznę: stoi przy nim »Anioł złoty« — to potęga ducha, która w nich na marne poszła a jego teraz Królem-duchem nowego narodu czyni, — i anioł »z krwi i zawieruchy«, to zemsta za ojców, przez którą się staje strasznym Popielem, katem i — dobroczyńcą swojego nowego ludu.
Pierwszy okres dziejów lechickiego ludu jest okresem pokuty za gwałt cielesną przemocą na ludu Wenedów dokonany, a zarazem założeniem podwalin pod piramidę, którą się duch jego ku górze ma wznosić. Na pierwszy plan w tej powieści wysuwa się sama postać Króla-ducha, Popiela.
Postawienie nad narodem nieśmiertelnego Króla-ducha, który go ma wieść i podnosić, podwójne ma znaczenie. Najpierw jest dowodem, jak Słowacki wysoko cenił siłę duchową jednostki, następnie zaś jest wyrazem przeświadczenia o ciągłości rozwoju narodu, przedstawia w nim bowiem pierwiastek w zasadzie niezmienny, a tylko stosownie do czasu i okoliczności w rozmaitych objawiający się formach i wcieleniach.
W pierwszem wcieleniu, jako Popiel, jest Król-duch »biczem bożym« dla swego ludu. Władzę siłą zdobywa a pierwsze królewskie czyny jego są dziełem straszliwej i krwawej zemsty. Setki głów winnych i niewinnych spadły, a lud przycichnął, spokorniał i jął się bać króla, czując, że on go ma w ręku przez moc jakąś straszną i niewytłumaczoną.