do nas podobne współczucie w nas budzą; niema zaś rzeczy, któraby w mniejszym lub większym stopniu podobną do nas nie była, zwłaszcza że wszystko jest objawem jednej siły, Boga. Im rzecz jest do nas podobniejsza, tem więcej z nią współczujemy; więcej współczujemy z człowiekiem niż ze zwierzęciem, więcej ze zwierzęciem niż rośliną. Niszcząc zaś rzecz jakąś, której wpływ jest dla nas szkodliwy, niszczymy w niej zazwyczaj nietylko to, co jest z naszą naturą sprzeczne, lecz także to, co jest jej podobne i z nią zgodne; wobec tego przyjemność, która z tego zniszczenia wypływa, jest zawsze połączona z nieprzyjemnością wynikłą ze współczucia. Widzimy zatem, że przyjemność, która wypływa dla nas ze wzmagania wpływów dodatnich, z czynienia dobrze istotom nam podobnym, jest nietylko w zasadzie silniejsza od przyjemności wynikłej ze zniszczenia wpływów złych, ze szkodzenia wrogom, lecz także daleko od niej czyściejszą a przez to i wyższą,
Już z samego określenia gienezy uczuć przyjemnych wynika, że są one w zasadzie dla nas pożyteczne, tak jak nieprzyjemne są dla nas szkodliwe. W pewnych poszczególnych wypadkach jednakże może być przeciwnie. Przyjemność
Strona:PL Jerzy Żuławski - Przed zwierciadłem prawdy.djvu/168
Ta strona została uwierzytelniona.