brażeniem swej przyczyny, nazywa się miłością. Poznając zatem Boga, coraz silniej i goręcej kochamy siebie i Boga, który jest przyczyną nas i wszystkich naszysh uczuć przyjemnych.
Ideja Boga może w nas istnieć tylko jako ideja zupełna, ideje zupełne zaś nie mogę być źródłem nieprzyjemnych afektów, stąd też miłość Boga nosi na sobie cechę konieczności; nie możemy Go poznawszy, nie kochać, a tem mniej nienawidzić. Miłość ta najczystsza, wolna od wszelkiej przymieszki nienawiści, niepokoju, smutku lub przesytu, jest dla nas źródłem najwyższego szczęścia, więcej, — jest sama najwyższem szczęściem. Nie jest to już afekt w tem określeniu, jakieśmy powyżej że Spinozą dali, to raczej najwyższy stan czynny naszej istoty, objaw naszej potęgi. Kochając Boga, pragniemy — aby Go wszyscy poznali i kochali, bo wtedy widząc, że on jest źródłem szczęścia dla innych nam podobnych istot, tem gorącej Go kochamy i sami tem szczęśliwsi się czujemy. Miłość tę, tę najwyższą szczęśliwość, nazywa Spinoza amor Dei intellectualis i uważa ją za największą cnotę człowieka.
W tym miejscu spotykamy mistyczny rys, świadczący o głębokiej religijności charakteru
Strona:PL Jerzy Żuławski - Przed zwierciadłem prawdy.djvu/191
Ta strona została uwierzytelniona.