Strona:PL Jerzy Żuławski - Przed zwierciadłem prawdy.djvu/211

Ta strona została uwierzytelniona.

prawie wyłącznie ze względów religijnych. Przez dwa wieki spokojny i przedmiotowy sąd o jego filozofji należy do niezmiernych rzadkości. Już samo imię heretyka i wyklętego żyda Spinozy było tak znienawidzone, że nawet ludzie takiego umysłu, jak Leibniz i Malebranche, którzy mu najlepsze swe myśli zawdzięczali (Leibniz pojęcie substancji, które do „monad“ zastosował, Malebranche — wszystko), z najwyższem oburzeniem odpierali zarzut, jakoby urabiali swe poglądy pod wpływem poglądów Spinozy. Nienawiści tej dziwić się nawet nie można: chrześcijaństwo nie mogło nie uważać za swego śmiertelnego wroga filozofa, który ośmielił się uznać otwarcie pismo św. za dzieło ludzkie, a system swój filozoficzny budował na panteizmie, nauczał jedności ducha i materji, determinizm stawiał na miejscu wolnej woli i nie przyznawał absolutności pojęciom dobra i zła.
Pierwsi przeciwnicy Spinozy zwracają się głównie przeciw polityczno-teologicznemu traktatowi, co tem tłumaczyć można, że traktat wcześniej niż „Etyka“ się ukazał, a jako przystępniejszy i więcej znany, tem niebezpieczniejszym się wydawał dla prawowiernych. Z czasem zaczęto już z więcej naukowego stanowi-