jego autor uważa poznanie zmysłowe za niedokładne, ale sądzi zarazem, że człowiek niemający „duszy barbarzyńskiej“, to znaczy: rozumny, potrafi je dopełnić i zdobyć w ten sposób prawdę.
Dualizm ten u Eleatów jest już znacznie radykalniejszy i łączy się z ostrzejszym przeciwstawieniem przedmiotu podmiotowi. Według niego poznanie zmysłowe — a więc zjawisko — jest wprost złudne i w niczem niepodobne do rzeczy samej w sobie, to jest do jednolitego Bytu. W tem poznaniu zmysłowem podniesiony jest równocześnie pierwiastek podmiotowy na niekorzyść przedmiotowego, nazywają je bowiem „mniemaniem“ w odróżnieniu od „prawdy“. Mimo to uważają poznanie prawdy za możliwe, co tem łatwiej im przychodzi, że według nich τὸ γάρ αὺτὸ νοεῖν ὲστίν τε καί εἶναι[1].
U Demokryta dualizm jest znowu mniej ostry, ale za to więcej w szczegółach opracowany. My nie poznajemy rzeczy samych w sobie, lecz tylko ich obrazy (εἴδωλα), które one nam wysyłają. Obrazy te ulegają jeszcze w naszych zmysłach zmianie, tak że nasze wyobrażenia,
- ↑ To samo jest myśleć (być pomyślanym) a istnieć.