ową prawdę, którą radykalny dualizm Protagorasa uważał za niedostępną, a — sit venia verbo — solipsyzm Gorgjasza nawet za nieistniejącą.
Zaczyna się tedy okres ugodowy w teorji poznawania. Platon w dziwny sposób godzi podmiotowość poznawania z jego przedmiotowością, zjawiskowość wrażeń zmysłowych z dostępnością dla nas rzeczy samej w sobie, nie znosząc przytem bynajmniej dualizmu. Powraca on w teorji poznawania poniekąd do przedsofistycznego okresu z tą różnicą, że stara się udowodnić, a przynajmniej upozorować to, co pierwsi filozofowie przyjmowali naiwnie za niewątpliwe.
A więc w jego teorji poznawania pierwiastek podmiotowy objawia się w tem, że każe człowiekowi czerpać prawdziwą wiedzę z wnętrza własnej duszy, przedmiotowy zaś w tem, że treści owej wiedzy, idejom, przyznaje byt od człowieka niezależny. Ideje są zarazem niejako rzeczami samemi w sobie, podczas gdy świat zmysłom dostępny składa się ze zmiennych zjawisk. Przeto poznanie zmysłowe jest niedostateczne i błędne, poznanie przez ideje natomiast prawdziwe.
Teorja poznawania Platona, kulminująca
Strona:PL Jerzy Żuławski - Przed zwierciadłem prawdy.djvu/295
Ta strona została uwierzytelniona.