Punkt oparcia znajduje on, jak w dwanaście wieków poźniej Kartezjusz, w niewątpliwem przeświadczeniu o realnem istnieniu myślącego podmiotu. Całe nasze poznanie jest podmiotowe, ale przynajmniej jako takie jest niewątpliwe. Poza jednostronny podmiotowy monizm św. Augustyn nie wychodzi, gdyż przyznanie rzeczywistego istnienia Bogu, oparte na podmiotowem przeświadczeniu o konieczności prawdy oraz dowolna wiara w niedającą się według niego udowodnić rzeczywistość przedmiotów, bynajmniej go nie przełamują.
Wieki średnie, pogrążone w dogmatyzmie, nie posunęły teorji poznawania pod względem, którym się zajmujemy, ani o krok naprzód. Wszędzie spotykamy naiwne połączenie pierwiastków podmiotowych z przedmiotowymi, zjawiska z rzeczą samą w sobie. Św. Tomasz podnosi może jeszcze najwyraźniej różnicę między zjawiskiem zmysłowem a rzeczą samą w sobie, ale nie wyciąga z tego zgoła konsekwencji, uważając poznanie rzeczy w ich istotnej postaci za możliwe.
Krytyczniej rozumuje dopiero Kartezjusz, atoli cała jego teorja poznawania jest w swych zasadach tak zbliżona do wspomnianej już augu-
Strona:PL Jerzy Żuławski - Przed zwierciadłem prawdy.djvu/298
Ta strona została uwierzytelniona.