i... folklorystyczne; nie tylko słownictwo i składnia są tutaj rzetelne i niesfałszowane, lecz także sposób wyrażenia myśli, jędrne i dosadne obrazowanie. Bo na to trzeba zwrócić uwagę: nie tylko język każdy, lecz w równej mierze każda rozwinięta gwara w zakresie języka posiada swój własny zasób pojęć, zwrotów i obrazów i swoją własną mniej lub więcej odrębną logikę. Wypracowania literackie, tego nie uwzględniające, są zwykłem zepsuciem i sfałszowaniem gwary i mają się do niej tak, jak austryjacki żargon urzędowych „kawałków“ do prawdziwego polskiego języka literackiego.
Ale prawdziwa i sumiennie użyta gwara czytelnikowi, ledwie po polsku umiejącemu sprawia trud — i właśnie może przez to, że niesłychanie a istotnie sam język literacki wzbogaca, odstręcza od czytania książki. Po zatem ludzie dzisiaj przyzwyczaili się w „nowelkach“ do czego innego. Lubią tani efekt, wyszukaność, łezkę, sentyment, brawurę, słowem to wszystko, czem Tetmajer w „Skalnem Podhalu“ pogardza świadomie; opowiadania te są zbyt proste, zbyt szczere i — nie waham się powiedzieć — zbyt wielkie, aby mogły znaleść u nas szerokie koło czytelników.
Dziw na pozór, że poeta losami pierwszych tomów niezrażony, dalsze jeszcze wydawał, nie
Strona:PL Jerzy Żuławski - Szkice literackie.djvu/028
Ta strona została uwierzytelniona.