sokim stopniu „Maryny z Hrubego“. Tok powieści niezdecydowany, budowa fragmentaryczna, chciałoby się rzec: brak przemyślanego planu powieściowego w pisaniu. Do opowiadania wprowadzona postać Kostki Napierskiego ma rację bytu o tyle, że oznacza pewien ruch na Podhalu i może się doskonale stać punktem wyjścia; zgoła jednak niepotrzebne, a więc i szkodliwe jest rozdwojenie powieści, rozłamanie jej niejako na dwa światy, które się sobie nawet nie przeciwstawiają, i zbyt obszerne, szczegółowe zajmowanie się losami Kostki, Sieniawskiego, Herburtów tam, gdzie one z Podhalem wcale się już nie wiążą.
Ale po za tem wszystkiem budzi się w „Marynie z Hrubego“ od pierwszej stronnicy świat gór, przedstawiony z plastyką i potęgą suggiestywną nieporównaną. Zmartwychwstają przed oczyma czytelnika postacie żywe, zdecydowaną i pewną ręką stawiane, prawdziwe tak, iż wierzyć się nie chce, że nie są historyczne, a wyciosane z granitu, z sękatych, żywicznych pni smreków wyrzezane. Wobec luźnego napozór związku poszczególnych scen i ustępów, mamy zrazu wrażenie, jakbyśmy otwarli nowy tom opowiadań ze „Skalnego Podhala,“ zwłaszcza że
Strona:PL Jerzy Żuławski - Szkice literackie.djvu/032
Ta strona została uwierzytelniona.