do Austrji, na równie węgierskie pod Komarno i Budę...“
Ogromny, bohaterski, legiendarny plan! a taki naturalny u zaufanego w siłę swą zbójeckiego hetmana. Czy nie myślał o czemś podobnem niejeden z „harnasiów“, których nazwiska nawet do nas nie doszły? czy nie śnił tak kiedy na przełęczy, patrząc na słoneczną węgierską ziemię? — Może tylko brakło siły, sposobności, może tylko czasy były zbyt spóźnione; w wiekach średnich taki Janosik byłby nowe państwo ufundował i inną kartę Europy pozostawił nam w puściźnie.
Tetmajer, tworząc legiendę, każe stać się czynem temu, co spało snadź tylko jako przeczucie w sercu dawnych, w sławie a mocy chodzących zbójników. Jego Janosik zbiera istotnie lud podhalański i w tysiąc chłopa wali Kościeliską Doliną i przez Przełęcz Kamienistą na liptowskie równiny... A kiedy z góry pojrzał na węgierską krainę, „mężne, bohaterskie serce wzbierało mu w piersiach. Czuł się jak orzeł nad światem. Ziemia leżało nizko, drzemiąc jeszcze o poranku, on zaś jako wiatr halny kłębił się w górach, wewnątrz Tatr, jako tuman
Strona:PL Jerzy Żuławski - Szkice literackie.djvu/051
Ta strona została uwierzytelniona.