w nas koniecznie to uczucie wzbudza, coś, coby można nazwać przedmiotowem pięknem, warunkiem odczuwanego przez nas piękna.
Mój przyjaciel się uśmiechnął.
— A mnie się zdaje, że tego „czegoś“ niema wcale.
— Jak to rozumiesz? — spytałem zdziwiony.
— A tak, że każda rzecz może być dla nas piękna, jeśli my ją piękną uczynimy.
Nie wiedziałem na razie, co na to odpowiedzieć. Twierdzenie to wydało mi się paradoksalnem.
— Skąd ci to przyszło? — wybąknąłem wreszcie.
— Widzisz, gdy się codziennie ma do czynienia z rzeczą tak piękną, jak gwiaździste niebo, to się mimowoli zastanawia nad tem, co to jest owo piękno samo. I do ciekawych — przynajmniej dla siebie — doszedłem wyników. Naprzód spostrzegłem, że wyrazu „piękny“ używamy w dwojakiem znaczeniu: w moralnem i estetycznem. Piękny pod względem moralnym znaczy niemal to samo, co dobry; to pojęcie tedy jest dość ściśle określone. Brakło mi jednak określenia na piękno w znaczeniu czysto estetycznem...
Strona:PL Jerzy Żuławski - Szkice literackie.djvu/090
Ta strona została uwierzytelniona.