czył, czy i w nieszczęściach a poniżeniu również błogosławić Mu będzie...
Straszliwa, dreszczem przejmująca igraszka! Pan oddaje sprawiedliwego Ijoba w rękę szatana, który tutaj jeszcze nie jako przeciwstawienie dobroci bożej i wróg Jego dzieł odwieczny występuje, lecz jest raczej na równi z innymi „synami bożymi“ sługą Mocy najwyższej, nieograniczonej i wszechstronnej, Pogląd czysto panteistyczny, który jeszcze nieraz na kartach tej księgi przedziwnej znajdzie potwierdzenie! I kiedy Ijob, ogromem bólu przygnieciony, pocznie oskarżać sprawcę swego nieszczęścia, nie nazwie nim szatana, który zgoła samodzielności w czynach swych nie ma i spełnia jeno to, co mu nakazano, lecz zwróci się wprost przeciw Panu i z Nim tytaniczną walkę podejmie.
Oto za zezwoleniem boskiem utracił Ijob majętności, dzieci i zdrowie; nędzarz ostateczny leży na barłogu przed domem i psy liżą ropę z ran jego ciekącą. Żona urąga mu w oczy, iż nadarmo Panu służył; trzej dawni jego przyjaciele, co nawiedzić go przyszli w nieszczęściu, zobaczywszy jego ból gwałtowny, nie śmieją się odezwać ani szukać słowa pociechy. Rozdarli
Strona:PL Jerzy Żuławski - Szkice literackie.djvu/195
Ta strona została uwierzytelniona.