Ta strona została uwierzytelniona.
przejrzy bodaj starą Reichenau’a Historię filozofii monistycznej“...“
Str: 25. „Ale gdy pan ten zanadto się zapomina i zaczyna rozprawiać, czym godzien, czym nie godzien rozwiązywać komuś rzemyki u trzewików, albo czy mi wolno „tykać się“ Wyspiańskiego, muszę znowu przypomnieć: hands off, panie I. R. Był już ktoś, kto[1] miał prawo, bez uciekania się do „cenzury“, mój stosunek do Stan. Wyspiańskiego uregulować i uregulował. A duszom policyjnym, notabene z tych policji, które dla obciążenia niewygodnych ludzi fałszują ich zeznania i eskamotują (!) ich treść istotną (a w rękach krytyka są moje idee wyłuszczone w książce, zeznaniami, dokumentami!), duszom denuncjantów i pogromszczyków z wypraw karnych — od spraw wzniosłych, jak stosunek do Stanisława Wyspiańskiego — wara! — Zrozumiano?[2]
Str. 28 — 29. „W albumie ofiarowanem mi przez „najserdeczniejszych“, także „poetyckie“ znajdują się inwektywy. Któż mógł je popełnić, jeśli nie wielki nasz fujarkiewicz, który nawet, gdy ktoś kichnie, złoży mu zaraz życzenie wierszem, p. L...[3] Znakomity ten autor „365 obiadów wierszowanych“ i „Sennika egipskiego wprost z ekonomskiej piersi wyśpiewanego“, ma jednę brzydką przywarę, lubi zbierać odpadki z pańskich stołów i dodawszy do nich trochę lichego sosu, sprzedawać je jako własny, lepszy od oryginałów wy-
- ↑ W oryginale: 'co'.
- ↑ „My z Wyspiańskim to dwa bracie,
Zrozumiano — ti, hofraczie!“ —
śmiał się z tego ustępu Boy w „Zielonym Baloniku“. - ↑ Mowa tutaj o Kazimierzu Laskowskim (1861-1913), dziennikarzu, pisarzu i poecie.