Na posiedzeniu Wydziału Tow. Pis. Pol., odbytem w Zakopanem d. 7. b. m., na którem i ja, jako członek wydziału byłem obecny, odczytano długie pismo p. Feldmana, będące arcydziełem w swoim rodzaju. Jak przeczuwałem, nie żądał on bynajmniej formalnego sądu (naturalnie!), lecz tylko wyliczywszy szeroko swoje zasługi wobec literatury, postępu, młodzieży etc., zapytywał, czy to prawda, że „Tow. Pis. Polsk. wyrzuciło go z łona swego dlatego, że ma nieszczęście być zarazem... wydawcą!“ — i czy pisarze polscy solidaryzują się z mojem wystąpieniem. Na mój wniosek zapadła na Wydziale uchwała, proponująca p. Feldmanowi oddanie sprawy w całej rozciągłości sądowi polubownemu i przypominająca stronom obowiązek nie ogłaszania aż do czasu wyroku żadnych oświadczeń ani aktów, z tą sprawą związek mających. Tę odpowiedź p. Feldmanowi uchwalili panowie: Stefan Żeromski, Wacław Sieroszewski, Gustaw Daniłowski i Wład. Orkan (oprócz nich byłem tylko jeszcze ja i Tadeusz Pini), a więc inicjatorowie ogłoszonej przed rozpoczęciem sądu w „Nowej Reformie“ obrony p. Feldmana. Sąd o właściwości tego postępowania pozo-
Strona:PL Jerzy Żuławski - Szkice literackie.djvu/298
Ta strona została uwierzytelniona.