Ta strona została uwierzytelniona.
EPILOG.
Dzisiaj — po trzech latach, myślę o tem wszystkiem spokojniej, zwłaszcza że wiem już, co mam sądzić o ściąganych w wielkiej części za włosy podpisach na świadectwie moralności dla pana Feldmana. Jeden z najwybitniejszych pisarzy, którego nazwisko pod owem „Oświadczeniem“ prawdziwą wtedy przykrość mi sprawiło, rzekł w jakiś czas potem do mnie: „Wszakże wszyscy wiedzą, że jestem twoim przyjacielem, a nie znoszę Feldmana; gdybym nie był podpisał, posądzono by mnie o stronniczość“! Inny, jeszcze przed opublikowaniem „Oświadczenia“ mówił do mnie w Zakopanem — przy kieliszku co prawda (in vino veritas[1]!): „Ty może masz nawet rację, ale... brońmy swego żyda!“
Zresztą pisał Władysław Rabski o tej sprawie w „Kurjerze Warszawskim“:
- ↑ sentencja łac. 'w winie prawda'.