Ta strona została uwierzytelniona.
nie przepadł dla potomnych historyków. Wziąłem bicz w rękę, — przyznaję — którym władam niechętnie, nawet nie dlatego, jakoby mnie do do tego zmuszono, ale żem tak chciał, że chciałem pokazać ulicznikowi, który dotąd bezkarnie ludzi napastował, jak uderzenie bicza smakuje.
Zrobiłem dobrze, a co inni o tem myślą, mniejsza na razie.