Strona:PL Jeske-Choiński Teodor - Błyskawice 01.djvu/035

Ta strona została skorygowana.

Odtąd będzie naszym jedynym kierownikiem, naszem jedynem objawieniem i natchnieniem rozum ludzki, który znajdzie przy pomocy wiedzy najlepszą formę religii i państwa, odpowiadającą potrzebom i godności człowieka dojrzałego. Bóg, religia, chrześcijaństwo, katolicyzm, monarchia z całym aparatem przywilejów feodalnych, sztuczne paski i podpory człowieka-dziecka mogą spocząć w mauzoleum przeszłości obok innych, rdzą strawionych rupieci historycznych. Oto cała nasza mądrość.
Condorcet wygłosił tę teoryę suchym, monotonnym głosem matematyka, który rozwiązuje w szkole przed uczniami jakąś formułkę algebraiczną, mówił tak spokojnie, jak gdyby owa nowa ewangelia nie ulegała żadnej wątpliwości, jak, gdyby się sama przez się rozumiała.
Z tryumfem spojrzała hrabianka de Laval na lorda Chesterfielda. Spojrzenie jej mówiło: cóż ty na to? Widzisz, że nasi filozofowie umieją rozwiązywać zagadnienia najzawilsze. Jesteś pobity, niedowiarku, złóż broń! Nie wam, ciężkojęzycznym Anglikom, dysputować z Francuzami!
Lord słuchał, uśmiechając się kącikami ust.
— Z tego, co uczony margrabia tak dobrze, tak jasno wytłómaczył — odezwał się,