Strona:PL Jeske-Choiński Teodor - Błyskawice 01.djvu/195

Ta strona została przepisana.

cych do tego samego celu, do zburzenia porządku feodalnego i postawienia na jego miejscu nowych form bytu politycznego i społecznego. Pstrzyły się one w dziwaczne etykiety, otaczały się teatralną, spiskową tajemniczością, stroiły się w maski magów, koftów, kabalistów, a były właściwie tylko żywem wcieleniem ducha reformy i przeczenia swojego czasu. Co w książkach, na katedrach profesorskich i w salonach rezonowano, to ubierało się w tajnych stowarzyszeniach masońskich w kształty widome, pochwytne.
Wszystkie te matki-loże angielskie Francyi, wielkie loże szkockie, wielkie loże szkockie obrządku filozoficznego, cztery dyrektoryaty szkockie obrządku świątyni, rady cesarzów Wschodu i Zachodu, matki-loże obrządku egipskiego, wielkie generalne kapituły Francyi, kapituły de Hérédom de Hilwinning i inne, rozrzucone po całej Francyi, tworzące osobne stowarzyszenia, złączyły się, zlały na kilka lat przed rewolucyą w jeden związek, którego władzą naczelną był Grand Orient, a wielkim mistrzem Filip Orleański.
Milion Francuzów, oświeconych i pół oświeconych z różnych warstw, zapisało się do lóż masońskich, ale tylko mała liczba „braci“ wiedziała, o co właściwie idzie twórcom iluminizimu i martynizmu. Jednych pociągały hasła ogólnoludzkiego humanitaryzmu, zestro-