barwnym ogółem londyńskiej emigracyi w bezbarwne Zjednoczenie, była wprawdzie ocaloną, nie mniej jednak strata Krępowieckiego była fatalną dla dalszego ich rozwoju. Nietylko Gromady traciły w nim jednego z najzdolniejszych swych pisarzy, ale wielu gromadzian traciło w nim przyjaciela, opiekuna, ojca, jak go niektórzy nazywali. Chociaż wykreślony jednomyślnie z listy członków Gromady, był on zanadto lubiany przez wszystkich jej członków, by brak jego nie pozostawił w Gromadach uczucia żalu, niezadowolenia nawet, ze zbyt surowego wyroku. Dla tego też od chwili wydalenia go, w Gromadzie Grudziąż, która przedstawiała jakby jedną wielką rodzinę, rozpoczynają się niesnaski, kłótnie między osobistymi przyjaciółmi Krępowieckiego a resztą Gromady.
Rezultatem tych kłótni był wyjazd kilku inteligentniejszych członków Gromady (Worcella, Wątróbki, Hellmana) na wyspę Jersey. Nie będąc w stanie uspokoić wzburzonych namiętności a z drugiej strony nie chcąc im ulegać, woleli oni opuścić Portsmouth, z zamiarem jednak stałym pracowania dla wspólnej sprawy. Wiele to nie pomogło. W braku pracy istotnej, odpowiadającej wysokiemu zadaniu Gromad, pozbawieni pomocy swych zdolniejszych towarzyszów, portsmouccy gromadzianie zapełniają swój czas osobistymi sporami. Zwolennicy Krępowieckiego zdołali nawet słabą większością wykreślić z listy członków Gromady Worcella i Wątróbkę, dla powodów zupełnie błahych.
Dało to powód do rozpadnięcia się gromady. Worcell był szanowany i lubiany powszechnie; pracował wiele i poświęcał się dla dobra Gromad i gromadzian. Dlatego też krzywda mu wyrządzona, bez możności nawet usprawiedliwienia się z zarzucanych mu wykroczeń, wywołała protest u reszty członków Gromady. Kilku członków wyrzekło się swego potępiającego wyroku,
Strona:PL Jodko-Narkiewicz, Dickstein - Polski socyalizm utopijny na emigracyi.pdf/103
Ta strona została przepisana.