Strona:PL Jodko-Narkiewicz, Dickstein - Polski socyalizm utopijny na emigracyi.pdf/19

Ta strona została przepisana.

Przeglądając akty Towarzystwa Demokratycznego, znajdujemy w pierwszych latach prawdziwy chaos najróżnorodniejszych zapatrywań.[1] Weźmy kilka tylko przykładów:
Najsprzeczniejsze istniały zapatrywania, w jaki sposób ma być Polska odbudowaną. Jedni twierdzili, że stać się to może tylko przez zwycięską międzynarodową rewolucyę demokratyczną (pogląd ten znajdujemy nawet w pierwszym manifeście); inni chcieli polegać tylko na własnych siłach. Upadek ruchów republikańskich we Francyi w latach 1832 i 1834 i ten spokój pozorny, który na dłuższy czas zawładnął Europą, powoli przekonały naszych demokratów, że przedewszystkiem na własne siły powinni liczyć. Ale, zanim to się stało, widzimy członków Towarzystwa Demokratycznego, biorących udział we wszystkich rewolucyjnych ruchach Europy.[2]

Ważniejszą jest dla nas kwestya, jak zapatrywano się na polepszenie losu ludu. Większość żądała tylko zniesienia pańszczyzny, istniejącej jeszcze w większości

  1. Badania te ułatwia dobry zwyczaj Towarzystwa Demokratycznego, które dawało członkom do roztrząsania poszczególne kwestye polityczne i społeczne. Wyniki, zaopatrzone w opinię przewodniczącego, litografowano i rozsyłano do sekcyi i poszczególnych członków.
  2. Kiedy w jesieni 1832 r. rozniosła się wśród członków Towarzystwa Demokratycznego wieść, że w Niemczech przygotowuje się powstanie ludowe na rok 1833, wielu polaków gotowało się do wzięcia w niem udziału. Od wtajemniczonych odebrano nawet w Avignonie uroczystą przysięgę. (Okólnik Tow. Dem. z 16 maja 1833 r.) Jednak ruchawka frankfurcka tak prędko została zduszoną, że polacy nie mieli nawet czasu przyjść powstańcom z pomocą.
    W wyprawie do Sabaudyi w r. 1834 polacy stanowili większość. W spisie imiennym polaków, uwięzionych po rozbiciu wyprawy, znajdujemy 151 nazwisk. (Zbiór pamiętników i urzędowych źródeł o polskiej emigracyi, cz. I. Nr. 37).