prowincyi, i oddania chłopu na własność tej cząstki ziemi, którą uprawiał, a i tu nie było zgody, czy własność ta ma mu przypaść bezpłatnie, czy też właściciele wielcy mają wzamian za to otrzymać odszkodowanie. Niektórzy jednak szli dalej. Mówili: chociażby nawet oddano chłopu część ziemi narodowej, to przecież w ręku wielkich właścicieli pozostanie dość, aby im zabezpieczyć przeważający wpływ w kraju. Cóż by się stało z wielką ideą równości, gdyby jeden skazany był na życie pełne ciągłych trosk, a drugi posiadał zupełną przewagę ekonomiczną? Widzieli jedyne wyjście w całkowitem zniesieniu prywatnej własności ziemi, broniąc zasady, która „prawo posiadania ziemi i każdej innej własności pracy tylko przyznaje“.
Tu już widzimy początki socyalizmu. Lecz nie zapominajmy, że ci emigranci przebywali w Anglii i Francyi, gdzie czartyzm i idee Fourier’a, St. Simon’a oraz orgaganizacye, owiane duchem Babeuf’a, szeroko się rozpostarły. Z organizacyami temi polacy byli w bardzo ścisłych stosunkach, więc idee utopijnego socyalizmu, komunizmu i czartyzmu musiały na nich wpływ wywrzeć. Jak szeroko ten nieuświadomiony jeszcze socyalizm obejmował umysły członków Towarzystwa Demokratycznego w pierwszych latach jego istnienia, świadczy fakt, że już w pierwszym manifeście spotykamy zdanie „o ziemi i jej owocach, które należą do wszystkich “.[1]
Byłoby jednak wielkim błędem wyciąganie stąd wniosku, że Towarzystwo Demokratyczne hołdowało socyalizmowi. Zdania takie, jak powyższe, a również i wiele
- ↑ Un petit nombre d’hommes privilegiés par l’ancien préjugé et l’ancien abus a l’usurpation, usant exclusivement des fruits du territoire, qui devrait appartenir à tous. (Société Démocratique Polonaise, acte de fondation. Paris, imprimerie de A. Pinard, 1832 p. 25).