Strona:PL Jodko-Narkiewicz, Dickstein - Polski socyalizm utopijny na emigracyi.pdf/49

Ta strona została przepisana.

swobodnie działać i rozwijać się, muszą być od siebie niezależne. Koniecznym warunkiem tej niezależności jest posiadanie środków do materyalnej egzystencyi, osobistej własności, mianowicie — pracy. Więc jest wspólna własność narodowa to ziemia, i własność osobista — praca.“
Zasady te mogłyby już uchodzić za socyalistyczne i za takie są uważane, chociaż w tym samym projekcie czytamy o „reakcyjnej nauce wspólności dóbr“. Prócz tego dwu członków z Rheims zażądało rozwiązania kwestyi własności przez zupełne jej zniesienie, powołując się przytem na potępienie wszystkich przywilejów przez manifest Towarzystwa Demokratycznego. „Bo czem jest własność“ pytają „jak nie przywilejem“?[1]
Przy głosowaniu projekt Centralizacyi z rozmaitymi dodatkami, nie zmieniającymi jednak jego charakterystycznej cechy indywidualistycznej, został przyjęty 709 głosami (przy ogólnej liczbie głosujących 838 i przy ogólnej ilości członków Towarzystwa Demokratycznego 1060). Za projektem sekcyi Panteonu oświadczyło się 35 głosów.
W tym czasie wysłano wielką ilość odezw do polskich i obcych stowarzyszeń politycznych a nawet do całych stanów.

„Lud Polski“ we wszystkich tych sprawach trzymał się tej samej taktyki, co jakaś nowoczesna partya socya-

  1. Znany historyk Polski porozbiorowej, B. Limanowski (Historya ruchu społecznego w XIX w., Lwów 1890) uważa nietylko wszystkie wyż rzeczone sekcye i członków Towarzystwa Demokratycznego za zwolenników własności kolektywnej, lecz do tej kategoryi zalicza jeszcze oświadczenie sekcyi Chaillot, jak również dwu członków z Wersalu i jednego z Batignolles. Nie podzielamy jego zdania, i tu zaliczać będziemy tylko dwu członków z Rheims i sekcyę Londyńską, przyczem zauważymy, że przy drugiem głosowaniu sekcya Londyńska jednogłośnie oświadczyła się za indywidualistycznym projektem Centralizacyi.