Strona:PL Jodko-Narkiewicz, Dickstein - Polski socyalizm utopijny na emigracyi.pdf/93

Ta strona została przepisana.

Fontainebleau, którą przeraził bojowniczy ton odezw Gromady, że, jak tego dowodzi cała historya społeczeństw ludzkich, wielkie idee urzeczywistnione być mogą tylko drogą siły. „Myślą naszą jest strącić władzę reprezentującą interes drobnej cząstki naszego społeczeństwa, a strąci ją tylko w kraju silne powstanie ludu. Towarzystwo wasze (Demokratyczne) odrzuca te środki. Bardzo słusznie; tam gdzie niema żadnej myśli, tam i środków nie potrzeba żadnych. Bo zaprawdę powiadamy wam, kończą odezwę jej autorowie, Towarzystwo Demokratyczne przeminie, emigracya przeminie, ale słowa nasze nie przeminą, nie przeminie myśl nasza“.
I nie przeminęła i nie przeminie, i niedaleką jest chwila ostatecznego jej zwycięstwa, możemy dodać my, odzywając się po pięćdziesięciu latach na prorocze słowa naszych szlachetnych poprzedników.
Odezwy takie odgraniczały gromadzian od reszty emigracyi kompletnie. Zaczem poszła i wewnętrzna praca w łonie Gromady, w celu bliższego wyjaśnienia wszystkich kwestyi, dotyczących szczegółowego urządzenia przyszłego społeczeństwa. Znajdujemy wskazówki o tych pracach w drugiem sprawozdaniu komisyi przygotowawczej z 15 sierpnia 1838 r. Jeden z członków Gromady, zbyt wcześnie zmarły, Gronkowski, wygotował rozprawę o wojskowości; Worcell dosyć obszernie wyłożył zapatrywania swoje na własność, zaaprobowane i przyjęte później przez Gromadę. Pojęcie własności, dowodził Worcell, choć za podstawę dzisiejszego społeczeństwa przyjęte, za podstawę nawet wszystkich społeczeństw okrzyczane, nie jest bynajmniej pojęciem stałem, za prawo natury bynajmniej uchodzić nie może. Dawniej była własność gminną, później rodową, póki osobistą się nie stała. Dawniej dotyczyć ona mogła nawet plemion, ludzi; dziś tylko do rzeczy stosować ją można. I zmieniać się ona i może