Strona:PL Jodko-Narkiewicz, Dickstein - Polski socyalizm utopijny na emigracyi.pdf/97

Ta strona została przepisana.

wrzeć przeważny wpływ na społeczeństwo, trzymały się tej drogi. Towarzystwo Demokratyczne rozumiało to jasno i z wysokim politycznym taktem, którego żadną miarą odmówić mu nie można, wypowiedziało ono w swym manifeście: „Innych poglądów ludziom nie podamy ręki. Dla pozornej jedności nie poświęcim politycznej wiary.“
Gromady występowały z początku tak samo; niestety, nie umiały jednak wytrwać ze stanowczością przeciwko wpływom, zagrażającym ich odrębności. Z emigracyi dochodziły ich ze wszystkich stron, głównie ze strony londyńskiego ogółu emigrantów, prośby, by dla dobra ojczyzny, dla łatwiejszego wyswobodzenia okutego w kajdany kraju, złączyli swe usiłowania z usiłowaniami reszty emigracyi, odkładając spór o przekonania do ostatniej chwili, do czasu, kiedy kraj cały oswobodzony zostanie od obcej przemocy. Ofiarowano w tym celu Gromadom przystąpienie do nowej organizacyi, w której górne strefy miały wziąć w swoje ręce kierownictwo sprawami przygotowującego się powstania i zarazem zwierzchnictwo nad uciemiężonym krajem. Żaden jednak z członków Gromad nie przyjął koncyliacyi; żądano owszem, by reszta emigracyi, podzieliwszy się na Gromady, przyjęła za podstawę programu swego własność wspólną.
Miano przed sobą ważniejsze sprawy. Trzeba było korzystać z tych rezultatów, które osiągnięto dotych czas; a głównie trzeba było przenieść działalność tam, gdzie by ona rzeczywiście sympatyczne przyjęcie znaleźć mogła a nietylko idealne poparcie, — między lud polski, ciemiężony przez wynaradawiających go najezdników, i wyzyskiwany i uciskany moralnie i fizycznie przez uprzywilejowane klasy; — trzeba było zająć się czynną propagandą między ludem.
W tym celu Gromady postanowiły wydać szereg