astralnej — przewyższa właściwości materji pospolitej. Ludzie powinni unikać tego wszystkiego, co może powstrzymać nadziemską drogę umarłych, zwłaszcza osobiste motywy żyjących są największą ku temu przeszkodą. Niechaj umarli śpią w spokoju.
W istocie oni wcale nie śpią: owszem, żyją być może intensywniej od nas, oczekując godziny swego powrotu. Płacząc po nich, zmuszamy ich umierać i przeżywać śmierć, nie raz jeden, lecz powielekroć. Prawdziwie kochający i rozumni ludzie powinni unikać takiego okazywania miłości i powinni duszy, która odeszła, dać możność zdobycia stanu równowagi wewnętrznej, która może stanowić nagrodę za to wszystko, co owa dusza zniosła w okresie życia na ziemi.
Zanim mówić zaczniemy o chwili przebudzenia duszy, musimy zauważyć, że tylko dusza człowieka, który umarł śmiercią naturalną — przechodzi wkrótce po śmierci w stan takiego miłego, lekkiego półsnu, o jakim mówiliśmy. Ludzie, którzy zginęli w skutek jakiegoś nieszczęśliwego wypadku lub katastrofy, ludzie zabici na wojnie i ci, którzy porzucili życie fizyczne ciała w sposób niespodziewany — długi czas nie zasypiają. Zda się, jakgdyby posiadali w pełni świadomość ziemską, wyjąwszy zdolność rozróżniania rzeczy realnych od nierealnych (z punktu widzenia człowieka). Często nie wiedzą oni wcale, że umarli i sami nie rozumieją, co się z nimi dzieje. Bywa tak, że zachowują całkowitą świadomość ziemską w sprawie wszystkiego, co dzieje się na ziemi — i przy pomocy swoich zmysłów astralnych mogą słyszeć i widzieć wszystko, co się dokoła nich odbywa, ale nie mogą sobie wytłumaczyć tego wszystkiego, co widzą i słyszą. Położenie ich do chwili, gdy owłada niemi sen astralny, byłoby niezmiernie ciężkie i posępne, gdyby nie
Strona:PL Jogi Rama-Czaraka - Filozofja jogi i okultyzm wschodni.djvu/196
Ta strona została przepisana.