Strona:PL Jogi Rama-Czaraka - Filozofja jogi i okultyzm wschodni.djvu/46

Ta strona została przepisana.

cej się siły rozumu duchowego. Jego miłość Boga i miłość człowieka rozkwitły na tej drodze. W miarę tego rozwoju, jego pojęcie sprawiedliwości się rozszerza; budzi się w nim większa zdolność współczucia; rozrasta się zmysł powszechnego braterstwa ludzi; krzepnie pojęcie miłości i utrwalają się wszystkie te cechy, które u ludzi wszelkiej wiary noszą nazwę „dobrych“, a które wszystkie mogą być sprowadzone do praktycznej próby życia podług nauki wielkiego mistrza duchowego, co wygłosił tę wielką prawdę (tak dobrze znaną okultystom wszelkich wierzeń, ale tak mało rozumianą przez wielu jego wyznawców): „Kochaj Boga twego z całego serca i całej duszy, a bliźniego swego, jak siebie samego“.
W miarę rozwoju świadomości duchowej, rozwija się też w człowieku uporczywe poczucie realności istnienia Potęgi Wyższej — a jednocześnie stopniowo powstaje w nim poczucie braterstwa i pokrewieństwa wszystkich ludzi. Nie może on otrzymać tych rzeczy od swego rozumu instynktowego, ani też intellekt nie jest zdolny w nim wywołać ich poczucia. Rozum duchowy nie jest wręcz sprzeczny z intellektem; stoi on poprostu poza granicą intellektu. Udziela on intellektowi pewnych prawd, które znajduje we własnych dziedzinach ducha, a o których intellekt umie tylko rozumować. Ale źródło istotne tych prawd nie leży w intellekcie. Intellekt jest chłodny — świadomość duchowa gorąca i ożywiona Wysokiem uczuciem.
Człowiek na drodze lepszego i pełniejszego poczucia potęgi boskiej nie wychodzi z intellektu, choć ten ostatni rozumuje o odbieranych wrażeniach i stara się układać z nich systemy, wierzenia, kulty i t. d. — Również nie intellekt daje nam rosnący zmysł pokrewieństwa między człowiekiem a człowiekiem — wszechbraterstwa ludzi. Powiemy tu, dlaczego człowiek staje się dobrotliwszy