Strona:PL Jogi Rama-Czaraka - Filozofja jogi i okultyzm wschodni.djvu/70

Ta strona została przepisana.

wego już się ustalił, jak również, że świadomość duchowa stała się nagle oczywistą danej osobie albo w najbliższym czasie nią się stanie.
Aura wychodząca z umysłu duchowego czyli pierwiastka szóstego — ma prawdziwy żółty kolor pierwotny, niedostępny zwyczajnemu oku, a którego człowiek sztucznie odtworzyć nie jest zdolny. Barwa ta ześrodkowuje się dokoła głowy duchowo prześwietlonego człowieka i chwilami wytwarza szczególne światło, widzialne nawet ludziom o nierozwiniętym wzroku psychicznym. Bywa to zwłaszcza widoczne, gdy taka duchowo-rozwinięta osoba, zajęta jest poważną rozmową lub nauczaniem, przy czem oczywiście jego twarz jakby świeci i nabywa osobliwego blasku. Światło — w postaci korony, jaką widzimy na malowidłach wielkich duchowych wodzów narodu — jest niczem innem, jak wyobrażeniem tego, co widzieli pierwsi wyznawcy owych wielkich ludzi świętych, o czem zachowała się tradycja. — Patrząc na zdumiewający obraz Hoffmana „W ogrodzie Gethsemańskim“ — w zupełnie innem świetle ukaże się nam mistyczna aureola dokoła głowy wielkiego nauczyciela duchowego, którego nauki głębokie i prawdziwe będą zawsze żywą prawdą dla okultystów wszystkich krajów i narodów, przy całej ich zewnętrznej rozmaitości wierzeń..
Co do aury pierwiastka siódmego, Ducha — to możemy o niej powiedzieć bardzo niewiele — a i to niewiele doszło do nas dzięki tradycji. Mówią nam, że aura ta składa się z „czystego koloru białego“, koloru nieznanego nauce. Niema wśród nas ani jednego człowieka — coby go widział — i nikt go nigdy nie zobaczy (w ludzkiem stadjum rozwoju). Widok tej zdumiewającej promienistości bywa dostępny istotom, stojącym na daleko wyższym stopniu niż my, istotom które kiedyś były takiemiż śmiertelnikami jak my — i my też w odpowiednim dla