musi być podszyta uczuciem, a uczucie, nie ulegając teoretycznemu wnioskowaniu, nie kończy się tam, gdzie się kończy logika, lecz idzie dalej.
To też i doktryna pozytywistyczna przybrała szersze rozmiary i wyraziła głębsze pretensye, niż te do jakich była uprawniona.
W epoce pozytywnej nie poprzestano na zburzeniu mniemanych zdobyczy romantycznej metafizyki, ale starano się zmrozić i całą uczuciową sferę duszy ludzkiej, a berło władzy duchownej, odebrane metafizyce, przeniesiono w ręce wiedzy ścisłej, głosząc wogóle potęgę „oświaty“ i „nauczania“, z zaniedbaniem wychowania serca i woli.
Widziano postęp tylko w najbardziej powierzchownych objawach postępu, nie sięgających do moralnej głębi duszy ludzkiej, tylko w wiedzy i przemyśle, tylko w ekonomicznem przyśpieszeniu tempa życiowego, a hasło „walki o byt“ będące prawem przyrody, rozszerzono tak dalece, że stało się niemal zasadą moralną, jak gdyby jakakolwiek zasada moralna, formułująca nie to, co jest, lecz to co być powinno, mogła być odbiciem praw natury!
W powyższem oświetleniu, reakcya przebijająca w pismach Tołstoja i Ruskina, pomimo związanych z nią dziwactw i neo-romantycznych fantazyj, pomimo, że za obozem tych i kilku innych nieco głębszych myślicieli, ciągnie cała falanga narwańców, dużo pro-
Strona:PL John Ruskin Gałązka dzikiej oliwy.djvu/12
Ta strona została przepisana.