testujących, ale mało wiedzących czego chcą; pomimo to mówię, reakcya ta powinna być uważana za pożądaną.
Ruskin i Tołstoj chcą się wyrzec kultury i tych wszystkich zdobyczy cywilizacyi, które zdaniem ich przynoszą tylko pożytek jednostronny, a jednocześnie zabijają zdrowie fizyczne i moralne, przygłuszają poczucie piękna i wszelkich ideałów etycznych, czyniąc człowieka tylko bezdusznem kółkiem w wielkim mechanizmie przemysłowym.
Czyż nie ma w tem dużo prawdy? Czyż nie jest na miejscu dzisiaj apoteoza i protest cichej a zdrowej wsi przeciw gwarnym a dusznym miastom, pracy indywidualnej przeciw pracy maszynowej, etyki przeciw martwej oświacie, prostoty przeciw zbytkowi, rozwoju charakterów przeciw materyalizmowi, sztuki przeciw sztuczce, wymiany bezpośredniej przeciw nadmiarowi pośrednictwa, wiary przeciw apatyi, barwnych ideałów przeciw szarej rzeczywistości, pracy spokojnej przeciw gorączkowemu postępowi, bogactw prawdziwych przeciw jednostronnemu ich symbolowi — złotu?
„Ekonomiści, mówi Ruskin, mają pewne niejasne poczucie tego, że istnieje inne bogactwo niż metal znaleziony w Australii, skoro mówią o różnych „rzeczach użytecznych“ i skoro głoszą, że „czas to pieniądz.“ Ale wszakże zdolność, to także pieniądz;
Strona:PL John Ruskin Gałązka dzikiej oliwy.djvu/13
Ta strona została przepisana.