Strona:PL John Ruskin Gałązka dzikiej oliwy.djvu/143

Ta strona została przepisana.

mu roczny rachunek swego dochodu, jakoteż z głównych pozycyj rozchodu, albo, jeżeli wstydzi się to uczynić, niechaj biednym nie wyrzuca ich ubóstwa, jakby zbrodni, i nie zaprzęga do tłuczenia kamieni, dla powstrzymania ich od zbrodni. Tracić pieniądze jest częstokroć zbrodnią, ale zyskać je źle, jest zbrodnią jeszcze większą, wydać źle największą.
Wy, lordowie Anglii, nie chcecie podnieść biednym zarobków, jakie im wypłacacie, ponieważ, powiadacie, że nierozsądnie je wydają. Złóżcież im przeto rachunek z zarobków, jakie oni wam dają, i pokażcie im swoim przykładem, jak mają wydawać swoje zarobki rozsądnie do ostatniego grosza.
Zaiste, czas już uczynić kwestyę wydawania pieniędzy przedmiotem wykształcenia klasy roboczej, ponieważ, panowie, musimy udzielić tej instrukcyi, bez względu na to, czy tego chcemy, czy nie. Dawaliśmy ją ubiegłych lat, a teraz ganimy nasz lud zato, że zbyt był pojętny i ulegly, i za dobrze skorzystał z naszej nauki.
Zaledwie kilka dni temu otrzymalem list od żony pastora wiejskiego, człowieka uprzejmego i ze zdrowym rozsądkiem, który doznawał umysłowego niepokoju z powodu, że ci właśnie, którzy w lecie najwięcej zarobili, w zimie zgłaszali się do niego w niedostatku. W niedostatku i w burzliwem usposobieniu, gdyż ich metoda wydawania zarobków w peryodzie powodzenia polegała na wysiadywaniu przez dwa dni w tygodniu w oberży i na żłopaniu wina nie puharami, lecz cebrzykami.
Otóż panowie, któż ich nauczył takich sposobów zabawiania się? Trzydzieści lat temu, jako cał-