Strona:PL John Ruskin Gałązka dzikiej oliwy.djvu/145

Ta strona została przepisana.

„niechaj każdy zajmuje swoje stanowisko“. Tak, zaiste, niech każdy zajmuje swoje stanowisko zupełnie do niego uzdolniony. Patrzcie, aby otrzymał to stanowisko z Opatrzności Boskiej, a nie przez opatrzność swej rodziny. Niechaj duchowni lordowie wyrzekną się świętokupstwa, a już my, laicy, uporamy się za nich z heretykami. Niech lordowie świeccy zerwą z nepotyzmem, a już my staniemy za nich w obronie ich autorytetu. Wy, żołnierze, wydawajcie dla nas wojskową gazetę, w której będą codzień podawane przyczyny awansów, gazetę, któraby nam poprostu powiedziała, ile razy kto zostanie przeznaczonym na nową pozycyę, jaka była jego poprzednia służba i zasługi, na czyje poszedł miejsce i z jakiej racyi; wam to zawsze sprawi zadowolenie, a dla nas może być czasami korzystne; a wtedy, jeżeli okaże się rzeczywiście potrzeba dyskusyi nad zmniejszeniem zarobków, zaczynajmy zawsze nie od zarobków klas pracujących, ale od zarobków klas próżnujących. Niech istnieją honorowe tytuły, jeżeli ludzie lubią je; ale niechaj nie będzie honorowych dochodów.
Tyle o haśle pracodawcy: „każdy na swojem stanowisku“. A teraz o haśle robotnika: „niech każdy człowiek ma otwarte pole“. Pozwólmy sobie za nich na małą poprawkę i powiedzmy: „Niech każdy człowiek posiada pewność.“ Pewność, że czyniąc dobrze, będzie honorowany i wspierany, i awansowany w stopniu, zgodnym z jego zdolnościami i spokojem jego duszy; pewność, że czyniąc źle, będzie sprawiedliwie osądzony i słusznie ukarany; poprawiony, jeżeli to możliwe; jeżeli zaś nie, to potępiony, oto właściwy wykład republikańskiego hasła: „Niech każdy czło-