3. Głowę, ręce;
4. Sens bezsensowi.
Pierwsza zatem różnica istnieje pomiędzy klasami pracującemi a bawiącemi się. Musimy oczywiście zgodzić się naprzód na definicyę terminów praca i zabawa — nim pójdziemy dalej. Otóż zgruba biorąc (nie dla próżnej subtelności określenia, lecz jasnego użycia słów), „zabawa” jest wysiłkiem ciała lub ducha, uczynionym dla własnej przyjemności, bez określonego celu; a praca to rzecz dokonana dla tego, że należało jej dokonać i to z wyraźnym celem. Bawicie się naprzykład w krokieta. To taka sama ciężka praca, jak każda inna; ale ona was bawi, a jedynym jej wynikiem jest rozrywka. Gdybyście ją wykonywali jako przepisane ćwiczenia dlawa zego zdrowia, zabawa stałaby się natychmiast pracą. W podobny sposób cokolwiek czynimy dla własnej przyjemności i tylko wyłącznie dla przyjemności, nie dla jakiegoś ostatecznego celu, staje się „zabawą” i „przyjemną rzeczą,“ a nie „pożyteczną rzeczą.” Zabawa może być pożyteczna w drugorzędnem znaczeniu (bo nic zaiste nie ma pożyteczniejszego lub potrzebniejszego); ale pożytek jej wypływa z całkowitej samorzutności.
Zastanowimy się więc wspólnie nad tem, na uprawie jakich gier spędza życie bawiąca się klasa w Anglii.
Pierwszą ze wszystkich angielskich gier jest robienie pieniędzy. Jest to calkowicie absorbująca gra; obalamy jeden drugiego częściej bawiąc się w tę grę,