Strona:PL John Ruskin Gałązka dzikiej oliwy.djvu/79

Ta strona została przepisana.

człowieka, a równie litości pozbawionemi. Jedynym absolutnie bohaterskim rysem w pracy żołnierza zdaje się być to — że mało mu za nią płacą — i regularnie, podczas gdy wy, sklepikarze, giełdziarze, oraz inni, zajęci niby dobroczynnemi interesami, lubicie być dobrze zapłaceni za swój trud — i to okolicznościowo. Nigdy nie mogę pojąć, dlaczego błędny rycerz nie oczekuje zapłaty za swe trudy, gdy przeciwnie, domokrążca żąda jej; — że ludzie narażają się chętnie na ciężkie razy za nic, ale nie chcą sprzedawać tanio wstążek; że gotowi są przedsiębrać krucyaty dla odzyskania grobu pogrzebanego Boga, ale nigdy nie przedsięwezmą żadnej podróży dla spełnienia przykazań żywego Boga; — że pójdą wszędzie boso, aby szerzyć swą wiarę, ale muszą być przekupieni na to, aby samym według niej żyć; że są gotowi rozdawać darmo Biblię, ale nie czynią tego z chlebem i rybą. Gdybyście się zdecydowali wziąć do rzeczy na jakiejś wojskowej zasadzie, to jest handlować i karmić ludy za stałem wynagrodzeniem i być równie skrupulatnymi w dostarczaniu ludziom najlepszego jadła i najlepszych sukien, jak skrupulatnymi są żołnierze w dawaniu im najlepszego prochu strzelniczego, wtedy mógłbym wyrzeźbić na waszej giełdzie coś istotnie widzenia godnego; ale obecnie mogę poddać jedynie myśl ozdobienia jej fryzu wiszącemi sakiewkami i rozszerzenia u dołu jej słupów dla wsuwania banknotów. W najskrytszych jej pokojach może znajdować się posąg Brytanii Rynku, która mogłaby mieć kuropatwę na hełmie, jako symbol odwagi w walce za szlachetne idee, jako też jej interesowania się grą giełdową; naokoło szyi umieściłbym w złotych gło-