Strona:PL Joseph Conrad-Zwierciadło Morza.djvu/067

Ta strona została uwierzytelniona.

znaczeniu tego słowa; napełnia się go poprostu. Nie rozmieszcza się w nim ładunku; wrzuca się ten ładunek przez jakieś sześć luk przy użyciu mniej więcej dwunastu wind, z hałasem, i pośpiechem, i łoskotem, i rozgorączkowaniem, wśród obłoków pary, w brudzie węglowego pyłu. Jeśli się dopilnuje aby śruba była pod wodą i aby nie rzucać naprzykład beczek z oliwą na bale jedwabiu, lub nie umieścić żelaznej belki mostowej, ważącej dajmy na to pięć ton, na podściółce z worków kawy — spełnił człowiek mniej więcej cały swój obowiązek, o tyle o ile na to pozwoliło naglenie o pośpiech.


XIV

Żaglowiec, który znałem u szczytu jego doskonałości, była to istota obdarzona rozsądkiem. Mówiąc o doskonałości żaglowca, mam na myśli budowę, osprzęt, żeglowne zalety i zwinność, nie zaś doskonałą szybkość. Ta zaleta przepadła wraz ze zmianą budulca. Żaden ze statków żelaznych dnia wczorajszego nie dorównał cudom szybkości, które kunszt żeglarski ludzi sławnych swojego czasu umiał wydobyć z dawnych drewnianych żaglowców obitych miedzianą blachą. Zrobiono wszystko aby udoskonalić statek żelazny, lecz umysł ludzi nie potrafił wymyśleć mieszaniny, z której wytworzona powłoka zapewniłaby kadłubowi powierzchnię tak czystą i gładką jak żółte metalowe poszycie. Po krótkim, kilkotygodniowym pobycie na morzu żelazny statek zaczyna się ociągać, jakby się zmęczył zbyt szybko; a to poprostu dno jego zarasta brudem. Nawet drobiazg może wpłynąć ujemnie na szybkość żelaznego statku, którego nie wprawia w ruch bez-