Strona:PL Joseph Conrad-Zwierciadło Morza.djvu/226

Ta strona została uwierzytelniona.

sięciocztero-stopowym statku, marynarz pełen przedsiębiorczości, odznaczający się sądem wręcz niezawodnym, stary admirał floty, dobry i zaufany sługa kraju pod dwoma królami i jedną królową, odczuł trafnie wpływ Nelsona i wypowiedział się dobitnie z pełni swego marynarskiego serca.
„Wyolbrzymić“ powiedział, nie zaś „powiększyć“. Tu właśnie jego odczucie i jego pióro uchwyciły sam rdzeń prawdy. Inni mężowie byli gotowi i zdolni do tego aby pomnożyć skarb zwycięstw, które brytyjska marynarka dała narodowi. Nelsonowi przypadło w udziale wyolbrzymić wszystką tę chwałę. Wyolbrzymić! Oto słowo, które jest jakby stworzone dla tego człowieka.

XLVII

Marynarka brytyjska mogła zaiste przestać liczyć swoje zwycięstwa. W najbardziej fantastycznych snach o powodzeniu i sławie niepodobna sobie wymarzyć takiej obfitości tryumfów. W którymś ze szczytowych dni swej historji brytyjska marynarka powinnaby raczej sięgnąć pamięcią do niepowodzeń, dla przebłagania zazdrosnego losu, który strzeże pomyślności i tryumfów narodu. Albowiem ta marynarka dźwiga najcięższe z dziedzictw, jakie powierzono kiedykolwiek odwadze i wierności zbrojnych ludzi.
Dziedzictwo to jest zbyt wielkie aby wzbudzić tylko dumę. Powinno przejąć tajną pokorą serca współczesnych marynarzy, i sprawić że wewnętrzne ich postanowienia staną się niezłomne. Na całej przestrzeni historji nie zdarzył się nigdy aby zwycięski los był tak wierny mężom wojującym na morzu. A należy wyznać, że ze swej strony mężowie ci umieli być wierni zwy-